Głos w dyskusji nad Socjologią religii F. Houtarta

Socjologia religii, zredagowana przez ks. Fr. Houtarta, jest zbiorem artykułów, które wyszły spod pióra różnych autorów. Jak zwykle  bywa w takich wypadkach, reprezentują one różną war­tość poznawczą i rangę naukową. Oso­biście przypadły mi szczególnie do gustu prace: J. Maître'a, J. Lalouxa oraz Fr. Houtarta.

Jednym z głównych wątków całego zbioru jest teza głosząca, iż nowoczesna socjologia religii uzyskała rangę dyscy­pliny na wskroś empirycznej i naukowej, [64] wolnej od wszelkich założeń natury filozoficznej.

„Przede wszystkim należy stwier­dzić — pisze J. Lardière — że socjologia jest dyscypliną pozytywną i w ścisłym znaczeniu tego słowa nauka, a nie za­maskowaną formą filozofii".

Socjologia religii, wydana w „Biblio­tece Więzi", jest doskonałym, aczkolwiek niezamierzonym wkładem do krytyki dosyć szeroko upowszechnionego w na­szym kraju mitu o istnieniu jakiejś jed­nej, naukowej, empirycznej socjolo­gii. Wyróżnia się w rozwoju socjologii dwie fazy: przednaukową i naukową. Jedną z właściwości fazy przednaukowej ma być różnorodność kierunków i szkól oraz spekulatywny i obciążony ładunkiem filozoficznym charakter ba­dań nad społeczeństwem. Z. Bauman wykazuje w swoim Zarysie socjologii, iż różnorodność szkół i kierunków oraz różnorodność zapatrywań na sposoby ba­dania społeczeństwa nie jest we współ­czesnej socjologii mniejsza, niż była w socjologii XIX wieku i początków XX wieku.

Wydaje mi się, iż można w uprawnio­ny sposób twierdzić, że w rzeczywistości dostępnej empirycznemu poznaniu nie konstatuje się istnienia jednej, nau­kowej, pozytywnej ekonomii politycznej, lecz szkoły i kierunki współczesnej eko­nomii politycznej — jednej, pozytywnej psychologii, lecz szkoły i kierunki współ­czesnej psychologii; nie spotykamy tam też jednego, naukowego religioznawstwa, lecz szkoły i kierunki współczesnego re­ligioznawstwa.

Jakie są wyznaczniki podziału współ­czesnej humanistyki na odrębne i prze­ciwstawiające się sobie Ugrupowania? Sadze, że wyznacznikami tymi są: do­konywane społeczne wybory róż­nych stanowisk aksjologicznych i zdeterminowany przez wybór określo­nego systemu aksjologicznego określony wybór metodologiczny (deter­minacja ta nie ma charakteru logiczne­go, lecz historyczno-społeczny).

Mówię świadomie o wyborze dokony­wanym społecznie, aby podkreślić p0za naukowy charakter elementów wyznaczających podział współczesnych nauk społecznych, w tym także socjolo­gii religii, na kierunki i szkoły.

Ponieważ tym, co wyznacza przyna­leżność poszczególnych badaczy do prze­ciwstawnych ugrupowań w socjologii, jest społecznie zdeterminowany wybór aksjologiczny i metodologiczny, uzasad­nienie tego wyboru nie może się obejść bez refleksji o charakterze filo­zoficznym. Postulat uwolnienia socjologii od filozofii ma jeszcze jakiś sens, jeśli filozofię pojmuje się jako królową nauk, stojącą ponad innymi naukami lub jako ich siostrę, stojącą obok innych nauk. Tymczasem sprawa komplikuje się, gdy zdamy sobie spra­wę, że refleksja filozoficzna przenika podstawowe przesłanki danej dyscypli­ny, że jest główną formą obrony najbar­dziej doniosłych badawczo wyborów me­todologicznych. Dyskutowana praca nie realizuje postulatu uwolnienia socjologii ani od wyborów aksjologicznych, ani od refleksji filozoficznej. Zostało to wyraź­nie uwypuklone w dyskusji.

Socjologię religii Houtarta można oce­nić pozytywnie biorąc pod uwagę jej walory popularyzacyjne i ideologiczne. Atoli nie wiele skorzysta z niej socjolog prowadzący empiryczne badania lub stu­dent przygotowujący się do prowadzenia takich badań. Należy ich raczej odesłać do innych prac, przede wszystkim zaś do klasyków socjologii religii. Jeśli zaś ktoś zamierza osiągnąć w socjologii religii wyniki oryginalne oraz doniosłe poznawczo i metodologicznie, to niech pamięta, że wówczas warto poświęcić trochę czasu na Naukę logiki Hegla i na Kapital Marksa.[65]

0
0
0
s2sdefault